Kawał: Przychodzi baba do spowiedzi

Przychodzi baba do spowiedzi wielkanocnej. Wyłuszczyła wszystkie grzechy, obiecuje poprawę. Ale ksiądz nie usłyszał najciekawszego, a przecież musi sobie jakoś odbić ten przeklęty celibat, więc pyta:

– A nie zgrzeszyłaś, córko, przeciw szóstemu przykazaniu?
Baba mrucząc pod nosem liczy na palcach, więc jej ksiądz pomaga:
– Nie cudzołożyłaś?

– Yyyy … znaczy się że co?
– No miałaś jakieś grzechy nieczyste?
– Yyyy … to tak więcej o co się księdzu rozchodzi?

Ksiądz już nie wytrzymał, więc walnął prosto z mostu:
– No spałaś, babo, z obcym chłopem?
– Chi chi chi … proszę księdza, a bo to obcy chłop da pospać?