Biuro Obsługi Klienta
MIEJSCE AKCJI
BOK w jednej z telefonii komórkowych w Polsce:
Klient: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
BOK: A w jakiej jest Pan taryfie?
Klient: Kielce taxi… ale co to ma do rzeczy?
Klient: Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ja zablokowali….
BOK: To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli…
Klient: Ale ja nie ma faxu…
BOK: To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle…
Klient: Ale skąd ja wezmę ten fax…
BOK: Już panu mówiłam. To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle…
Klient: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwila?
BOK: Nie. Tu w infolinii siedzi sporo osób…
Klient: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.
Klient: Dzień dobry chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
BOK: Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować pańskiej żony…
Klient: Pani ja bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować jak ja do niej przed chwila dzwoniłem i ja zlokalizowałem?
Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
BOK: W szczycie 1,75.
Klient: Niee, nie, mnie chodzi o dolne miasto.
Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci.
BOK: 1 zł
Klient: Ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetliło 0:33 (przypis red. Czas trwania rozmowy)
Klient: Witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć.
Klient: Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak ma wyłączony telefon. Czy to prawda?
KLIENT: To tyknęło i nie odpowiada !!!!!!!!! po 15 minutach rozmowy doszedłem do tego, iż ten pan dostał sms”a)
KLIENT: Proszę pani ja własne wróciłem do domu, nikogo tu u mnie nie było, a tu okazało się, że dzwoni mój kolega, że ja niby do niego dzwoniłem… a przecież telefon był w domu…
* na pewno proszę pana nikogo w domu nie było? może dziecko?
* nie, nie proszę pani, nawet myszki… czy to możliwe, żeby telefony same do siebie dzwoniły…?
* fizycznie, nie proszę pana…
* no to może metafizycznie…?
* może… ale tego niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić, bardzo mi przykro…
KLIENT: Jak wyjadę na HAWAJE to ten telefon będzie działać?
* tak
* a ten z domu?
* przepraszam czy pan chce zabrać tel. stacjonarny?
* a który lepiej działa ?
KLIENT: panie mam problem !
* nie mogę wejść w moja sekretarkę
KLIENT: proszę moje saldo przelać na bank polski…” nr konta – podaje…
* jakie saldo?
* komórkowe proszę pana, komórkowe…
KLIENT: dzień dobry, chciałbym rozmawiać z identyfikacja
* z identyfikacja…
* no! z tymi od pieniędzy!”
KLIENT: „czy mogłaby mi Pani rozciągnąć telefon na Niemcy…”… (chyba chodziło o roaming…??)
KLIENTKA: „proszę pani a jak się wysyła tego EMILA na komputer?”
KLIENT: „przepraszam ale ile naszczekałem do wczoraj?” (pyt. o bieżący rachunek??)
KLIENTKA: „proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać…” (kurczę, inteligentny ten pies, trzy razy PIN musiał błędnie wpisać…!)
KLIENT: „ja tu mam taki aparat na kartę, tego no ………, i on mi już nie działa… nawet dodzwonić się nie można”
KONSULTANTKA: „a kiedy pan go ostatni raz zasilał kartę??”
KLIENT: „jakieś pół roku temu…”
KONSULTANTKA: „a widzi pan, ………. to przynajmniej raz na trzy miesiące trzeba zasilać, żeby móc rozmawiać…”
KLIENT: „aaaa… telefonik chce papu?”
KONSULTANTKA: „… tak… trzeba dokarmiać go co jakiś czas.”
KLIENT: czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?
KLIENT: chciałbym uaktywnić krycie numeru…
KLIENT: PROSZę PANI, WŁAŚNIE MI SKRADZIONO KOMÓRKĘ, CZY JEST SZANSA, ŻE SIĘ ONA ODNAJDZIE?…