Biedna babcia mojego męża zapisała dom mojemu mężowi. Kiedy otworzyliśmy jej szafy, nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom….

Mój mąż miał bardzo bliską relację ze swoją babcią. Każde lato spędzał u niej, a ona nigdy nie miała nic przeciwko. W tamtych czasach była właścicielką własnej firmy – sprzedawała zioła lecznicze do aptek. Mąż nie znał szczegółów, jak to wszystko było zorganizowane, ale pamięta, że jak na standardy tamtych lat, zarabiała naprawdę dobrze.

Była kobietą o specyficznym, nietypowym charakterze. Kochała go, zawsze dbała, żeby miał co jeść, ale jednocześnie nigdy nie dawała mu pieniędzy na drobne rozrywki czy inne potrzeby. Wszyscy sądzili, że może oszczędza na coś większego.

Jej dom skrywał tajemnice. Miała duże, zamykane na klucz szafy z wieloma przegródkami. Mąż jako dziecko wiele razy próbował dowiedzieć się, co tam trzyma, ale babcia zawsze odpowiadała, że to rzeczy związane z jej pracą.

Z czasem sytuacja się zmieniła. Jej firma podupadła, a konkurencja przejęła rynek. Babcia zaczęła pracować jako uzdrowicielka, jednak nigdy nie pobierała pieniędzy za swoje usługi. Mimo to, odwiedzały ją bardzo zamożne osoby. Gdy odwiedzaliśmy ją jeszcze za życia, widzieliśmy, jak żyła w skrajnej biedzie. Nosiła stare, zużyte ubrania, jadła bardzo skromnie, choć my staraliśmy się zawsze przywozić ze sobą jedzenie. Ona jednak często odmawiała, mówiąc, że nie powinniśmy jej rozpieszczać i że jest przyzwyczajona do prostego życia.

 

Po jej śmierci, babcia zostawiła mężowi w spadku swój dom. Kiedy przyjechaliśmy uporządkować jej rzeczy, byliśmy w szoku, co znaleźliśmy w szafach.

 

Pierwsza z szaf, zamknięta na klucz, kryła w sobie skrupulatnie poukładane dokumenty – stare rachunki, faktury, listy kontrahentów oraz notatki dotyczące jej starego biznesu.

Ale to, co nas naprawdę zaskoczyło, znajdowało się w drugiej szafie. Po otwarciu drzwi, naszym oczom ukazały się dziesiątki małych pudełek, każde dokładnie oznaczone datami. W pierwszej chwili nie mogliśmy zrozumieć, co to jest.  Kiedy zaczęliśmy przeglądać te pudełka, okazało się, że każde z nich zawierało pieniądze, schowane przez babcię na przestrzeni wielu lat. 💵 Wszystkie banknoty były złożone starannie, a ich wartość różniła się w zależności od daty na pudełku. Niektóre z nich miały w środku naprawdę duże sumy! 😮

 

Z każdym otwartym pudełkiem coraz bardziej rozumieliśmy, dlaczego babcia nigdy nie dawała mężowi pieniędzy na drobne wydatki – oszczędzała je przez całe życie, skrupulatnie odkładając na coś, czego my nie byliśmy w stanie od razu pojąć.

Wśród pieniędzy znaleźliśmy też kilka starych listów, które babcia napisała, ale nigdy nie wysłała. Zaczęliśmy je czytać, a w nich opisywała swoje plany na przyszłość, które nigdy nie zostały zrealizowane. Pisała o tym, że chciała przekazać te oszczędności na rzecz swojego wnuka – męża – aby miał dobry start w dorosłym życiu.

Ostatecznie, te pieniądze i listy były nie tylko finansowym spadkiem, ale również świadectwem jej troski i miłości, którą wyrażała w inny sposób, niż można było się spodziewać. ❤️

 

To, co najbardziej nas zdziwiło, to fakt, że trzymała swoje pieniądze w tych rzeczach, które z czasem straciły na wartości. Dlaczego tak postępowała? Dlaczego nie korzystała z tego bogactwa? Nie rozumiem tej kobiety, choć wiem, że miała swoje powody. A wy, jak sądzicie? Co kierowało babcią? Dajcie znać w komentarzach.