Jedzie sobie facet nowym BMW sto dwadzieścia na godzinę, a tu w pewnym momencie wyprzedza go syrenka. No to przyspiesza do stu pięćdziesięciu.
Po chwili mija syrenkę stojącą na poboczu z otwartą maską, pod którą kierowca wlewa wiadro wody. Jedzie dalej, a syrenka znów go wyprzedza. No to przyspiesza do dwustu i znów mija syrenkę stojącą na poboczu w takiej samej jak poprzednio sytuacji.
Jedzie sobie dalej, a syrenka znów go wyprzedza, więc przyspiesza i po chwili widzi kierowcę syrenki wlewającego kolejne wiadro wody pod maskę wozu.
Zaciekawiony zatrzymuje się więc, patrzy, a pod maską syrenki siedzi pięciu murzynów – czterech ledwo żyje, a jeden się cieszy.
Pyta się go więc:
– A ty co się tak cieszysz?
– Bo ja jestem wsteczny.