Wykręca z telefonu komórkowego numer 112 i mówi do słuchawki:
– Jestem na grzybach w lesie i zabłądziłem.
– Niech pan krzyczy, może ktoś pana usłyszy.
– Pomooocy, pomooocy!…
Zza krzaków wyłazi niedźwiedź grizli i mówi:
– Co się tak wydzierasz, idioto?
– Krzyczę, bo zabłądziłem, boję się i jestem zdenerwowany.
Może ktoś mnie usłyszy i przyjdzie:
– No i przyszedłem, uspokoiło cię to?